czwartek, 13 września 2012

"Okrutny wiatr" - Glen Cook

Fot. Krzysztof Papis

Przeminęło z wiatrem? Nie. A może był to cień wiatru? Też nie. To był okrutny wiatr. "Okrutny wiatr" czytany był przez Jaśka w autobusie, którym wracałem z pracy.

3 komentarze:

  1. "Adam" nazywał się Jasiek, żeby nie było :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko przez to, że nie zrobiłem tego od razu po powrocie do domu ;). Przepraszam za pomyłkę - już poprawione :).

      Usuń
    2. Nie ma problemu, było chociaż śmiesznie.

      Usuń