![]() |
Fot. Maja Sieńkowska |
W niedzielne popołudnie udało mi się upiec w metrze dwie pieczenie na jednym ogniu.
Aneta (po lewej) była zanurzona w "Słodkich nieszczęściach" i żałowała, że nie spotkałam jej wcześniej, bo poprzednia książka, którą czytała była lepsza. Natomiast pani po prawej, czyli Ania zaczytywała się w książce "Ku słońcu", którą mnie bardzo zaciekawiła.